Jak trafili do mnie Dominika i Mateusz? Po obejrzeniu zdjęć ze ślubu Weroniki i Kuby :) Zresztą – byli gośćmi na ich weselu i widzieli, jak biegam z aparatem, robię przysiady, skaczę, wchodzę na barek – wszystko, aby złapać najlepsze momenty! Powiedziałabym, że Dominika i Mateusz sprawiają wrażenie spokojnej pary… ale tam w głębi drzemie duch szaleństwa i zabawy! Ich dzień zaczął się przygotowaniami w domu, gdzie rządziły dziewczyny – paczka przyjaciółek i siostra Dominiki, które czuwały nad makijażem, fryzurą, ubiorem, ale przede wszystkim… nad szampańskim humorem :D Tak więc nie zapomniały, aby w tym czasie, oprócz pięknych paznokci i dobrze pomalowanego oka, wjechały na stół pizza i sushi – najedzona Para Młoda to szczęśliwa Para Młoda :) Tej radosnej atmosfery nie popsuł nawet ulewny deszcz, który sączył się z chmur w tym dniu nad Spichlerzem Galowice, gdzie odbywała się cała impreza weselna. On to chyba przyspieszył rozwój wydarzeń, albowiem sala taneczna zapełniła się momentalnie i powiem Wam szczerze – nie wiem, czy chociaż na chwilę DJ dał “odpocząć” gościom! Szły iskry! Grano dobrego rocka, muzę z lat ’80, wjechał oczywiście Bob Dylan. Nic więc dziwnego, że parkiet był gorrrrrący :D Tyle się działo, że już prawie nie zdziwił mnie występ Kuby, grającego i śpiewającego dla Pana Młodego “Ale, ale Aleksandra”… czy też wjeżdżający na salę na rowerze Mateusz. Bardzo podobało mi się to, że sami Młodzi widać było, że bawią się wyśmienicie, jak na najlepszej imprezie w ich życiu. Czy nie po to właśnie jest ślub? :) No to jedziemy, włóżcie kaski, bo to przejażdżka ekstremalna :D
Stop! Jeszcze kilka ważnych informacji :)
Miejsce wesela: Spichlerz Galowice
Kwiaty: KT Kwiatowe Studio
Makijaż, paznokcie: Sara
Jeżeli też uwielbiacie takie fotografie, które dokumentują rzeczywistość, nie upiększając jej, pokazując esencję życia i zabawy – dajcie mi znać :) Chętnie pokażę Wasz dzień ślubu w Dobrym Świetle. Kontakt o TU