a Little party never killed nobody – wesele Aldony i Kuby

Przyznam się szczerze, że to było moje pierwsze wesele, gdzie po prostu nie nadążałam ;) Nalatałam ponad 7000 zdjęć, to chyba mój rekord! Ale jak mogło być inaczej, kiedy Aldona i Kuba dostarczyli mi tyle wrażeń. Złapałam się nawet na tym, że to ja musiałam bardziej wyluzować i łapać chwile tak jak ja to potrafię najlepiej – energicznie, spontanicznie, czasami z dodatkami czarnego humoru (czego Para Młoda mi nie szczędziła ;) uwielbiam <3 takie imprezy dodają mi jeszcze więcej odwagi! Sezonie ślubny 2024 – niech tak właśnie się dzieje – z kopem i gestem zwycięstwa. Będę odpoczywać później ;) Aldona, Kuba – dziękuję Wam, że zaprosiliście mnie na swoje szalone wesele, wohoooo!!!

Miejsce: Stary Spichlerz

Suknia: Atelier Agata Gajek

Zespół: Artigo

 

SHARE THIS STORY
COMMENTS
EXPAND
ADD A COMMENT