Zapraszam Was do obejrzenia niezwykle kolorowego i gorrrrrącego materiału – zajawki z reportażu ślubnego Doroty i Michała. W tym dniu było chyba 150 stopni, aparat “wylewał” mi się z rąk, spodnie pod wpływem temperatury pękały, no działy się rzeczy przedziwne ;) Jak to wszystko wytrzymała Dorota, która już była w zaawansowanej ciąży i Michał, jej dzielny mąż? Michał mi powiedział, jak wychodziłam, o północy, że on od około już nic nie czuje… po prostu płynie ;) zobaczcie, jak to wszystko płynęło nam w ten upalny sierpniowy dzień.
Miejsce: Karczma Miłocin
Dekoracje, kwiaty: KT Kwiatowe Studio
DJ: Waldek Darłak
Drineczki: Prosecco Maluch Drink Bar