Czy wyobrażacie sobie wesele w Stodole, wokół tylko pola i daleko, daleko… nic? A Stodoła nie byle jaka, odrestaurowana z niesamowicie pięknym terenem, małym, klimatycznym dworkiem. No bajka! A i jeszcze do tego stary drewniany kościółek. Taki właśnie klimat na swój ślub wybrali sobie Natalia i Maciek, ich impreza odbyła się w Ceglarni Jarosławki. Imprezę poprowadził Mateusz z FreakFrak, więc wiadomo – działo się :) Zaczęliśmy polonezem, później Natalia i Maciek odstrzelili taki pierwszy taniec, że hej! Chociaż śmiali się później na naszej sesji, że kroki i tak pomylili ;) Kto by się tym przejmował, prawda? Ważne, że muza świetna, ekipa zapełnia parkiet i napełnia kieliszki, a mąż wspiera, nawet jak trzeba przynieść buty na zmianę (tak, pamiętał o skarpetkach ;) Zobaczcie, jaki niesamowity klimat panował na ich weselu. Zdjęcia pełne energii, spontaniczności i autentycznych emocji, taka historia czeka Was poniżej. Chwyćcie mnie mocno za rękę i wejdźmy w świat Dobrego Światła :D
A gdybyście wkręcili się w klimat wesel w stodole, mam dla Was jeszcze jedno, o tutaj :) i jeszcze, dziewczyny, ta piękna suknia, którą miała na sobie Natalia pochodzi z salonu Miła Ma :*
Ale wspaniały klimat!! Aż mam ochotę wskoczyć w te zdjęcia i bawić się ze wszystkimi! Zdecydowanie mój klimat 😎
dziękuję <3 :))