Natalia i Paweł razem… bujają w obłokach ;) Gotowi na wycieczkę w przestworzach miłości?
Poznałyśmy się z Natalią przez moją siostrę Anię. Wiedziałam, że jeżeli jest to bardzo dobra koleżanka Ani, to na pewno musi być pozytywnie postrzelona i będziemy nadawać na tych samych falach. Nie myliłam się ;) Natalia i Paweł prowadzą intensywne życie zawodowe. Ale mimo swoich odpowiedzialnych zawodów są wyluzowani, radośni i czerpią z życia, ile się da. Dużo dzieje się u nich na spontanie ;) Tutaj muszę przytoczyć opowieść o sukni ślubnej Natalii, która tydzień przed ślubem postanowiła jednak nie odbierać sukni, która była na nią szyta na miarę (niestety efekt, który ją zastał wymagał użycia niecenzuralnych słów…). Niestrudzona powiedziała – ja nie dam rady?! W ciągu tygodnia dopięła swego (z pomocą oraz wsparciem przyszłego męża) i kupiła prześliczną suknię. Można powiedzieć, że po drodze do ich ślubu, nie wszystko im sprzyjało, ale oni się nie poddawali i przygotowali naprawdę dzień swoich marzeń. Oboje kochają naturę, więc wybrali jedno z najbardziej “naturalnych” miejsc w stylu vintage, jakie znam – Mieszko i Jagienkę na Przełęczy Tąpadła, niedaleko góry Ślęży i tam zorganizowali swój ślub plenerowy. W dekoracji pomogła im Ewka Konewka wybierając jako motyw przewodni ukochaną lawendę Natalii. A zdjęcia? Jak zwykle, wszystko tętniło życiem, emocjami, śmiechem. Nie brakowało wzruszenia i wręcz namacalnych momentów miłości. Pawła i Natalię łączy naprawdę bardzo mocna więź, jakby porozumienie dusz, w ich towarzystwie czujesz, że wszystko gra :) Kochani, niech tak gra do końca!
Jeżeli Wy również “czujecie” przyrodę i marzą Wam się naturalne zdjęcia ślubne, dajcie mi znać :)