Mieszkając na co dzień zagranicą zamarzyli o tym, aby zachować na fotografiach miejsca dla siebie znajome i bliskie. Ola i Rafał zaprosili mnie na sesję w moim mieście – Wrocławiu :) Krótki spacer, od Narodowego Forum Muzyki, przez Operę, Przejście Świdnickie po Wyspy Tumskie dał nam wiele śmiechu i pozytywnej energii :) Pewnie zastanawiacie się, czy nie przeszkadzali nam gapowicze, piesi, po prostu inni ludzie… otóż często byli dobrym dopełnieniem zdjęcia :) Na sesji jest luźna atmosfera, dużo rzeczy dzieje się spontanicznie i w pewnym momencie Młodzi po prostu wyłączają się, skupiając się tylko na sobie, na swoich emocjach i dobrze się bawią nie zwracając uwagi na otoczenie! A ja jestem zawsze obok, aby wszystko uchwycić w Dobrym Świetle :) Wrocław, Wroclove, Wrocek, 71 – jest moc!
Jeżeli Wam również marzy się taka naturalna sesja ślubna miejska, pełna spontaniczności i śmiechu – dajcie mi znać, prześlę Wam szczegóły oferty :)